piątek, 30 grudnia 2011

CANDY!!!

Jak obiecałam, tak uczyniłam. Chcieliście Candy? Macie Candy. Dzisiaj się jakoś wyjątkowo z tymi notkami rozszalałam...

Tak jakby ktoś nie wiedział, to Candy jest rozdaniem krótko mówiąc :)

No, jak przy każdym Candy, zasady muszą być!
REGULAMIN
1. Macie czas AŻ do drugiego lutego. Daję tyle, żeby nie było lamentowania, że ktoś nie zdążył, czy co tam jeszcze ;).
2. Zapisy wyglądają tak, że każdy, kto chce wziąć udział, po kolei pisze numerek(pierwsza osoba - 1, druga - 2 etc. etc.), nick i adres swojego bloga. A jeśli ktoś bloga lub konta nie posiada, zostawia tylko numerek, imię i e-mail.
3. Obserwacja mojego bloga obowiązkiem nie jest, ale mimo to, miło by mi było, gdyby ktoś się nim zainteresował :)
4. Każdego, kto posiada bloga proszę(nie zmuszam!) o zamieszczenie tego obrazka na nim, nie ważne, czy to w notce, czy gdzieś po boku bloga.

5. Całkowity zakaz zgłaszania się np. z dwóch kont!

A co jest wygraną, to możecie wywnioskować z obrazka powyżej :) Ostrzegam, że mówiąc "słodkości", nie do końca mam na myśli cukierki ;>

Życzę miłej zabawy :D

A może... Candy?

Za chwilę stuknie mi 1000 wejść, więc myślę, że czas pomyśleć o jakimś Candy ;> ALE Cadny wam urządzę, jak będzie 1020 wejść. Szacuję, że to będzie za dość krótki czas, więc już się zastanawiam co można by wylosować :) Piszcie swoje propozycje w komentarzach!

Pozdrawiam, czarny_kotek :3

EDIT: Widzicie jak szybko wam poszło? ;) już 1010

EDIT 2: Kurde, szybcy jesteście... zaczynam szykować nagrodę :D

Ja to jednak jestem...

Cześć! I powtórka z rozrywki - znów nie było mnie dłuuugi czas. Były Święta, a co za tym idzie, wolne, więc brak czasu jest kiepską wymówką za to, że posty się nie pojawiały. A jaki był prawdziwy powód? Odpowiedź jest dość prosta. Najzwyczajniej w świecie mi się nie chciało. Cały zapał do prowadzenia bloga zniknął tak szybko, jak się pojawił. Myślałam nawet nad usunięcie bloga. Jednak po dłuższym zastanowieniu się doszłam do wniosku, że to zły pomysł. Jakoś w najbliższym czasie spróbuję coś pokombinować z wyglądem bloga, to może zapał powróci :) Miejmy taką nadzieję...

Dzisiaj(w końcu!) zrobiłam eliksir, o który poprosiła mnie koleżanka z klasy(Pozdrawiam! :*). Długo mi z tym zeszło, bo najpierw zwlekałam ze zrobieniem go, a jak już go zrobiłam, to go kot popsuł.  Później znowu zwlekałam i wreszcie jest!
Nie wiem tak dokładnie do czego on służy, bo przepis nie mój był :) Wymyślenie jego zastosowania pozostawię koleżance :D

Żeby już nie zwlekać(jak to ja), wstawiam zdjęcia :)



Mam nadzieję, że mama się nie wkurzy, jak się dowie, że ukradłam z szafki jałowy bandaż xD

No to chyba tyle. Dziękuję, przepraszam, do widzenia! :* Czarny_kotek